Humor i satyra. Tu nie ma tematów tabu ani świętych krów. Przełamujmy zmowę milczenia. Zdemaskujmy i zniszczmy kamarylę. Nadchodzi kontrrewolucja.

piątek, 3 kwietnia 2009

Figurski kontra Jola

Przy tworzeniu wpisu na temat pary showmanów: retarded gay (ang. ‘świetny wesoły’) Wojewódzki oraz retarded gay (ang. ‘świetny wesoły’) Figurski natknąłem się na kilka artykułów na temat samodzielnej działalności Figurskiego. Wcześniejszy wpis dotyczył głównie medialnego ataku na Prezydenta RP, jaki pod płaszczykiem satyrycznej audycji wyprowadzili z anteny radia Eska Rock retarded gay Wojewódzki i retarded gay Figurski. Ich działaniom można tu przypisać skrajny koniunkturalizm – przyjmując to zlecenie, zapewne mieli zapewniony nie tylko wzrost poważania w tzw. salonie, ale może w przyszłości jakąś posadę przy nowym prezydencie, na którego tak usilnie promują konkurenta Lecha Kaczyńskiego, czyli Tuska. Mając pełnię władzy, do czego za pośrednictwem Tuska salon tak usilnie dąży, będą mieć zresztą wiele profitów do rozdzielenia. Niezależnie od koniunkturalności tych „niegrzecznych 40-letnich dzieci” trzeba oddać sprawiedliwość, że zajęli się sprawą ciężkiego kalibru. Próba podskoczenia na taką wysokość, żeby zauważyli ich poważni ludzie zajmujący się poważną polityką to jednak przedsięwzięcie stresujące dla nich, było to nawet po nich widać w kolejnych dniach. Mam zresztą obawy, że ten stres odbije się im na zdrowiu i wkrótce mogą stanąć im również inne organy. W dzisiejszych czasach u mężczyzn coraz częściej kłopoty z sercem zaczynają się już po czterdziestce. A u nich tym bardziej – ciągły stres, szybki tryb życia, psychodeliki, nadużywanie viagry – to wszystko musi pozostawić ślady na zdrowiu. W każdym razie chłopaki mierzyli wysoko. Są tacy, którzy za to mają dla nich szacunek i ja to rozumiem. Jednakże to, co retarded gay Figurski niedawno zrobił w swoim samodzielnym nędznym programie, nie zasługuje już na niczyj szacunek.

Chodzi o sprawę związaną z pewną młodą, hm... artystką, a używając modnego w niektórych kręgach określenia – celebrytką. Cały ten świat plotek ze środowiska showbiznesu – kto, z kim, gdzie i kiedy, jak ubrany – dotąd kompletnie do mnie nie trafiał. Nawet nie zauważyłem, kiedy z jednego egzotycznego serwisu tzw. plotkarskiego o niewiarygodnie głupiej nazwie – Pudelek, wypączkowało kilkanaście kolejnych o jeszcze bardziej kiczowatych nazwach. Dotarło to do mnie dopiero, gdy zająłem się sprawą niesławnego duetu WF z Eski Rock. Okazuje się, że światek ten kręci się wokół określonej grupy osób i zapewne dla wielu wielkim zaszczytem jest, gdy do tej grupy wybrańców mają szansę dołączyć. Jedną z popularniejszych obecnie metod zrobienia kariery celebrytki przez dziewczynę jest robienie z siebie idiotki. Ścieżkę przetarła tu Dorota Rabaczewska (Doda), która obecnie obrosła w kasę, piórka i zapewne nie przyznałaby się do zawodowego powinowactwa z młodszymi stażem koleżankami. Doda ma też oddanych fanów, którzy oburzają się na porównywanie jej z początkującymi gwiazdkami, które poszły tą samą drogą. Nie bez znaczenia jest też to, że Doda śpiewa (ocenę poziomu artystycznego pozostawiam tym, którzy się na tym znają). Kolejne celebrytki, które tu wymienię załapały się do grupy wybranych, o których „mówi się”, przez udział w reality show: Agnieszka Frykowska (Frytka), Jolanta Rutowicz albo przez nazwisko plus udział w tanecznym show w zaprzyjaźnionej z politykami telewizji: Aleksandra Kwaśniewska (Ola), Maria Wiktoria Wałęsa. Aha, jak mogłem zapomnieć o Kasi Tusk, która także miała status celebrytki, ale od czasu premierowania taty, jakby trochę mniej (zabawa w przywódcę Tuskowi i tak nie wychodzi, więc mamy nadzieję, że szybko da szansę Kasi na dalsze łechtanie swojej próżności jako celebrytce). Tak więc trzy ostatnie na co dzień orbitują gdzieś między światem celebrytek a innymi zajęciami i starają się robić i mówić trochę mniej głupot od koleżanek, które nazwisko czy tam pseudonim artystyczny muszą promować sobie same.

Celebrytki w Wikipedii - kolaż

Obr. 1. Kolaż z informacji o popularnych celebrytkach zamieszczonych w Wikipedii

Klip 1. Jola Rutowicz w czasie reality show Big Brother 4.1 w 2007, epizod w tzw. Pokoju zwierzeń. Czy widz śmiejąc się z głupoty celebrytki, naprawdę śmieje się z niej, czy raczej z własnej głupoty odbitej w popkulturze i mass mediach, niczym w krzywym zwierciadle? Pytanie chyba retoryczne.

Różne twarze Joli RutowiczJestem skłonny zaakceptować wyżej opisany stan rzeczy i temat na tym zamknąć. Daleko mi do namiętnego śledzenia przygód sercowych i łóżkowych tychże panien lub pań. Nie wykrzeszę też z siebie entuzjazmu, który pozwoliłby mi stać się fanem jednej z nich. O co więc chodzi? Otóż wspomniany wyżej retarded gay Figurski najwyraźniej zawodowo zajmuje się obrażaniem ludzi. I to właśnie uznałem za fakt, o którym trzeba głośno powiedzieć. Tym bardziej, że – co dalej wykażę – młodzi uczestnicy internetowych dyskusji sprawiają wrażenie nie tylko bardzo podatnych na manipulacje, ale i przekonanych, że obrażanie ludzi to dobry sposób na publiczne zaistnienie. Mimo moich braków w szczegółowej faktografii dotyczącej celebrytek, myślę, że mogę spokojnie przyjąć, iż Jola Rutowicz, pozując na głupiutką dziewczynę, podążyła szlakiem przetartym przez chociażby Dodę czy Frytkę. Każda z dziewczyn ma jakąś cechę szczególną: Doda – silikonowy biust i głupi śmiech, Frytka – skłonność do seksualnych ekscesów, a Jola promuje się za pomocą wyzywającego makijażu i pluszowego konia (jeśli dobrze zrozumiałem). Jeśli ktoś ma czas i zacięcie do tego, to może oczywiście oceniać pomysłowość czy styl wabienia do siebie fanów, ale trudno dopatrywać się w tym wyższości którejkolwiek z celebrytek, bo co tu porównywać? Mało tego, wytykanie głupoty osobie, która tę głupotę pozuje po to, by o niej częściej mówiono, świadczy o kompletnym niezrozumieniu mechanizmów showbiznesu a jednocześnie o przerażającej naiwności w akceptowaniu świata medialnego jako realny. A jednak są tacy, którzy podejmują się misji zniszczenia jednej celebrytki, która im się nie podoba, czy z jakichś powodów mają z nią na pieńku. Tak właśnie odbieram niektóre działania podejmowane przez Figurskiego między jednym a drugim atakiem na prezydenta. Retarded gay Figurski oczywiście doskonale zna medialne mechanizmy i postanowił wykorzystać naiwność młodej publiczności w sposób, moim zdaniem, dość mściwy.

Chodzi mi o program Jazda Figurowa, do którego retarded gay Figurski niedawno zaprosił Jolę Rutowicz. Ta edycja programu była następnie szeroko komentowana w tzw. portalach plotkarskich. Autorski program Jazda Figurowa ma format talk show, ale jest niemiłosiernie nudny. Podczas jego oglądania ręka sama wędruje do pilota. Myślę, że ten stan rzeczy jest „zasługą” prowadzącego. Charakterystyka programu zamieszczona na stronie stacji TV4:

Jazda Figurowa to komentarz do rzeczywistości; czasem poważny, czasem ironiczny, zawsze ciekawy. W programie znajdzie się miejsce na poważną rozmowę o ważnych i aktualnych sprawach, błyskotliwy żart, szczere wyznanie i słowną szermierkę.

Znany z radia i wyrazistych poglądów dziennikarz zapraszać będzie kontrowersyjnych gości – ludzi, którzy są lub byli na pierwszych stronach gazet, a znaleźli się tam z najrozmaitszych powodów: jako bohaterowie skandali, przywódcy partii i narodu, postaci barwne i nietuzinkowe. W szczerej i zaskakującej, niebanalnej rozmowie opowiedzą Michałowi Figurskiemu o kulisach dawnych i aktualnych wydarzeń, odkryją nieznane fakty, ujawnią nowe okoliczności, zdradzą swoje motywacje, cele i zamierzenia. Obok znanych i wpływowych osób, pojawią się też nieznane, choć z różnych przyczyn wyjątkowe. Z pomocą publiczności powstanie Antylista osób i wydarzeń. W Jeździe Figurowej pęknie balon patosu, znikną nieistotne szczegóły, a zamiast nich pojawi się zdrowy śmiech. Chociaż czasem będzie też poważnie.

Ankiety - Jola Rutowicz i Jazda Figurowa

Obr. 2. Wpisując się w infantylną pozę leczenia własnych kompleksów przez wyśmiewanie Joli Rutowicz, Figurski, jako licencjonowany skandalista, liczył zapewne na poklask szerokiej publiczności. Jeśli jednak uważa się on za profesjonalistę, to chyba bardziej od ankiet o głupocie Joli Rutowicz powinny go interesować ankiety popularności jego programu. Na obrazku z prawej aktualne wyniki ankiety z głównej strony TV4, w ankiecie nie było więcej opcji – tylko te 4 programy.

17.02.09 odbyło się nagranie programu Jazda Figurowa z gośćmi Jolą Rutowicz i Janem Nowickim. Program został wyemitowany 13.03 (pt) o 22:05. Od tego dnia zaczyna się ciąg ciekawych zdarzeń. Niemal z dnia na dzień to wydanie programu staje się najważniejszym newsem w plotkarskim światku. W wielu portalach artykuły na ten temat są ilustrowane 10-minutowym klipem z YouTube zawierającym fragment programu oraz obszernym fotoreportażem. Są przesłanki, by sądzić, że za akcją w światku internetowych mediów przeciwko Joli Rutowicz stał sam retarded gay Figurski. Zaznaczam jednak, że są to tylko przypuszczenia. Pierwszą niespodzianką jest to, że klip znalazł się na YouTube w dniu emisji. Jest praktycznie niemożliwe, aby był on dziełem osoby przypadkowej. Taka osoba musiałaby nagrać program, a następnie w ciągu godziny zmontować elegancki klip (starannie dobrane fragmenty tworzące spójną całość o długości 10 minut zgodnej z wymogami YouTube), przekonwertować na format akceptowany przez YouTube i zamieścić w YouTube wraz opisem i tagami. A zatem prawdopodobnie ktoś ten klip miał przygotowany wcześniej i tylko niecierpliwie czekał na emisję programu, aby go wrzucić do sieci. Następnego dnia ukazały się pierwsze artykuły ilustrowane tym klipem (np. Kozaczek), a 16.03 (pn), czyli w pierwszym dniu roboczym po emisji programu na portalach plotkarskich nastąpił wysyp takich artykułów. Często autorzy nie zadali sobie trudu, by wymyślić tytuł, usłużnie kopiując jednostronny tytuł z YouTube: Jola Rutowicz wyśmiana i poniżona. Efekt takiej promocji klipu: znalazł się on na stronie głównej YouTube i 20.03 osiągnął 200.000 wejść. Drugą niespodzianką jest to, że teksty artykułów we wszystkich przypadkach są bardzo podobne i przeinaczają wymowę klipu, powielając naciągane sugestie, że Jola została poniżona. Do promocji programu Figurskiego, może także z myślą o tych artykułach, przygotowano dużą ilość zdjęć. Wygląda to na akcję inspirowaną przez kogoś związanego z Figurskim lub TV4, kto dostarczał portalom gotowy zestaw materiałów do wklejenia. Warto dodać do tych „przypadków” jeszcze to, że choć na YouTube szybko pojawiły się kopie tego klipu, to wszyscy osadzali u siebie ten pierwszy. Gdybym ja był redaktorem poważnego portalu, zrobiłbym akurat przeciwnie. Wolałbym zamieścić każdą inną kopię niż tę wyjściową. Każdy czytelnik może bowiem łatwo wejść na profil YouTube autora klipu i kojarzyć potem tego autora z portalem, w którym przeczytał artykuł. A tu nie było czym się chwalić. Przepraszam za dosłowność dalszych wulgarnych treści. Autor nazwał swój profil JebacRutowicz. W profilu nie ma żadnej aktywności ze strony autora poza zamieszczeniem 2 klipów, opisy i tagi tych klipów też nie należą do eleganckich. Poniżej opis z YouTube klipu z fragmentem Jazdy Figurowej, który wykorzystano w artykułach na portalach, czasem należących do poważnych firm jak eFakt.pl:

Profil: JebacRutowicz

Tytuł: Jola Rutowicz wyśmiana i poniżona

Opis: Kobieta koń w programie Jazda Figurowa, którego gospodarzem jest Michał Figurski. Pani Jolanta skompromitowała się na całej linii.

Tagi (wybór): jola jolanta rutowicz kobieta kon rozowy wywiad doda elektroda bb big brother vip krolowa pustak wodoglowie glupia debilka jebnieta pojebana kurwa szmata ladacznica dziewica lateks tipsy frytka gwiazda reality show paris hilton britney spears

Wulgarny profil autora popularnego klipu z fragmentem Jazdy Figurowej

Obr. 3. Klip z fragmentem Jazdy Figurowej oraz jego kopie został usunięty z YouTube w trakcie pisania tego artykułu. 1. Ślad po usuniętym klipie w jednej z Playlist. 2. W profilu o wulgarnej nazwie obecnie znajduje się 1 starszy klip także dotyczący Joli Rutowicz. 3. Tagi tego klipu, który jeszcze jest dostępny, i tego usuniętego były podobne.

Klip z fragmentem Jazdy Figurowej był promowany przez portale plotkarskie

Obr. 4. Klip z fragmentem Jazdy Figurowej był promowany przez portale plotkarskie, a po 2 tygodniach został usunięty.

W profilu i pod obydwoma klipami znalazło się wiele komentarzy utrzymanych w wulgarnym tonie zasugerowanym w opisach i w tagach, komentarzy zamieszczonych zapewne przez młodych użytkowników, którzy są szczególnie podatni na przejmowanie takiego stylu. Myślę, że gdyby faktycznie Figurski okazał się autorem i inspiratorem tych wulgarnych bredni, to byłby on kompletnym zerem i powinien całkowicie zaprzestać publicznej działalności (choć, o czym mówimy, taki Urban działa i ma się dobrze...) Nawet portal eFakt.pl związany z ogólnopolskim tabloidem nie ustrzegł się błędu i osadził u siebie klip zamieszczony w profilu JebacRutowicz. Dzięki takiej promocji klip ten znalazł się na liście YouTube Most Viewed: #14 - Most Viewed (This Month) - Poland / 258,566 views (stan tuż przed usunięciem). Jednak klip został usunięty i tylko gdzieniegdzie zostały po nim ślady. Mimo że w klipie znalazły się tylko fragmenty programu, które można by uznać za rodzaj promocji (na YouTube są fragmenty wielu komercyjnych programów z różnych stacji), TV4 usunęła z YouTube zarówno wyjściowy klip jak i wszystkie jego kopie. Wygląda to tak jakby po zrealizowaniu założonej promocji Figurskiego i jego programu starali się szybko usunąć wstydliwe materiały. Dodatkowe światło na sprawę rzuca oświadczenie agenta Joli Rutowicz: „Film krążący po internecie jest poniekąd zmanipulowany na niekorzyść Jolanty. Sporo wypowiedzi zostało wyciętych. Ubolewam, że prowadzący we wcześniejszych programach nie potrafił zachować się jak prawdziwy dżentelmen i okazać należnego szacunku kobietom w tym między innymi Jolancie. Niestety złe obyczaje posłużyły do promocji programu.” Oświadczenie to zamieścił w swoim artykule eFakt.pl. W tym miejscu czytelnik powinien mieć możliwość zapoznania się z omawianym klipem. Dociekliwym, którzy go jeszcze nie widzieli, pozostaje jednak tylko grzebanie w internecie, jest też możliwe, że został on dość dokładnie wymazany. Pozostaje mi zamieścić streszczenie klipu (nie widziałem tej edycji Jazdy Figurowej w oryginale).

Zacznę od tego, że czytając inne artykuły dotyczące programu a właściwie zamieszczonego klipu, wg których przedstawia on kompromitację Joli Rutowicz, trzeba wziąć pod uwagę, że ośmieszenie Joli było założeniem z góry przyjętym przez gospodarza programu, autora klipu oraz przewodnim motywem dalszej akcji medialnej. Figurski jako gospodarz programu przygotował w tym celu odpowiednie rekwizyty i dowcipy oraz umówił się z drugim zaproszonym gościem, aktorem Janem Nowickim. Reakcje publiczności były sterowane niczym w sitcomie – jak to często bywa w tego typu programach. Jak się wydaje, Jola Rutowicz była świadoma tych warunków, a mimo to zdecydowała się wziąć udział w tym przedstawieniu. Mało tego, zaskoczyła prowadzącego i praktycznie przejęła inicjatywę, a potem zakończyła swój występ w wybranym przez siebie momencie. Trzeba naprawdę interpretować rzeczywistość na odwrót, by nazwać to kompromitacją Rutowicz. Można oczywiście zgrywać osobę o wyszukanym guście i krytykować poziom jej wypowiedzi, ale jaki jest sens takiej krytyki w kontekście takiego programu jak Jazda Figurowa, w którym zdarza się, że prowadzący i goście z upodobaniem i wielokrotnie wymieniają się bon motami „kurwa” i „weź, nie pierdol”, a publiczność za każdym razem reaguje na to aplauzem.

Klip zaczyna od rozwinięcia czerwonego dywanu dla Joli Rutowicz, Figurski nalewa do kieliszków szampana, niczym na jakiejś gali i wita Jolę jako supergwiazdę, oczywiście to jest szopka. Można wychwycić, jak na początku Jola, podając rękę Nowickiemu, mówi ciepłym głosem „Witam serdecznie.” Najwyraźniej nie planowała ścięcia z leciwym aktorem, ale ten był do niej uprzedzony. Po powitaniu Jola wzięła od osoby towarzyszącej na widowni główkę kapusty i wręczyła ją Figurskiemu, tłumacząc mu, że skoro nazwał ją głąbem, to powinien nauczyć się jak wygląda głąb (kapusta była podpisana „Figurski”), po czym zażądała przeprosin, podając mu dłoń do ucałowania, co Figurski uczynił. W końcu zajęła miejsce dla gości na kanapie obok Nowickiego. Właściwie, cały fragment Jazdy Figurowej zawarty w klipie był głównie słowną potyczką między Jolą a Figurskim, a jeśli ktoś tam się skompromitował, to przede wszystkim starszy aktor Jan Nowicki, który nie powinien znaleźć się w tym towarzystwie. Nie umiał zresztą odnaleźć się tam, a jego próby błyśnięcia dowcipem wypadły żałośnie. Nie interesowałem się wcześniej bliżej tą osobą i nie spodziewałbym się takiego zachowania po dawnym Wielkim Szu, ale widocznie niektórzy na starość (70 lat) zamiast mądrzeć – głupieją. Na pytanie Figurskiego „Panie Janie, szampana?” z miną zblazowanego starego piernika odpowiedział „Nie, ja piwo...” [śmiech, oklaski], jakby znajdował się właśnie w knajpie, a nie brał udział w programie tv. Na to Jola: „Proszę pana, od piwa brzuch rośnie, nie możemy pić piwa.” Nowicki: „Brzuch u mężczyzny to jak piersi u kobiety” [aplauz]. Jola: „O Jezu, to wstrętne porównanie.” Potem Nowicki brnął coraz bardziej w chamstwo. Figurski: „Panie Janie, czy [w obecności Joli] pan się czuje znowu prawdziwym mężczyzną?” Nowicki: „A nie, skąd, nie chce mi się [śmiech]. Słuchaj, a czy ten... a czy... a czy pani śpiewa... czy pani... ja nie wiem co...” Jola: „Jeszcze nie, jeszcze nie, ale jeszcze kopara wszystkim opadnie, tak więc spokojnie, spokojnie, opanujmy się, ludzie, Boże...” Figurski: „Panie Janie, czy pan wie, co to znaczy kopara opadnie?” Nowicki: „Co opadnie?” Figurski: „Kopara!” [śmiech]. Nowicki: „Kopara?” Figurski: „Tak” [z kpiną w głosie]. Jola: „Słuchaj, na pewno jest to lepszym pojęciem niż głąb, słowo którego używasz i obrażasz kobiety, wiesz, po prostu jest zero dżentelmena.” Dalej Jola w sposób trochę nieskładny odpowiadała na pytania o swoją karierę, trzeba jednak przyznać, że w trudnej dla siebie sytuacji starała się zachować urok osobisty. Nowicki w tym czasie obleśnie naśmiewał się i, prawdę mówiąc, wyglądał ohydnie. Zresztą i on nie wyrażał się składnie ani elegancko (może faktycznie mu się nie chciało, ale to afront raczej dla gospodarza i widzów, niż dla Joli Rutowicz). Jola przerwała rozmowę o karierze, mówiąc: „Wiesz co, ja nie przyszłam tutaj w ogóle odpowiadać poważnie na pytania, bo uważam ciebie za niepoważnego człowieka. (...) Zawsze byłam gwiazdą w przeciwieństwie do ciebie.” Nowicki: „Ja bym dalej poszedł z tym. Kiedy to pani poczuła i czy to się da wyleczyć?” [burzliwy aplauz]. Figurski: „Dzięki, panie Janie!” Po dalszych docinkach Jola stwierdza, że pytania są beznadziejne, Nowicki proponuje, by w takim razie ona poprowadziła dalej program, a gdy Jola wstaje, sili się na złośliwość: „ale nie areobik, tylko proszę prowadzić ten...” [aplauz]. Jola: „To znaczy, to znaczy, a to jest... to jest aktor, tak? Bo ja tak [pogardliwe machnięcie ręką], nie znam za bardzo.” Figurski, siedząc na kanapie dla gości z niezbyt elegancko założoną nogą na nogę: „Pan Jan Nowicki jest aktorem.” Figurski do Joli: „Pytania, pytania, bo jest nudno, nudno, nudno” [śmiech, oklaski]. Jola: „Pytania, tak? Dobrze, powiedz mi, dlaczego odeszłeś z Antyradio?” Figurski do Nowickiego: „Jak się panu podoba?” Jola: „Dlaczego odeszłeś z Antyradio i...” Nowicki: „Ja proponuję, żeby się pani jednak przesiadła tutaj” [aplauz]. Figurski śmieje się jakby z ulgą, że udało mu się zmienić temat. Nowicki zaczyna jakieś szyderstwo z Joli, ale dowcip jest trochę przyciężki (ni w pięć, ni w dziewięć zaczyna z emfazą wspominać Cannes) i nie jest mu dane skończyć go. Kolejnym „punktem programu” miało być ostentacyjne ignorowanie Joli. Figurski odwraca się do Nowickiego i nawiązuje do jakiegoś wcześniejszego dialogu o aktorkach, ale Jola od razu przerywa, wstaje i wygłasza krótkie przemówienie na koniec swojego występu: „Chciałam wręczyć ci jeszcze raz tą kapustę, tak naprawdę nie jesteś w ogóle mężczyzną, powiem ci szczerze. Słyszałam, że jeździsz motorem, w ogóle motory są dla prawdziwych mężczyzn, tak więc kup sobie rower i dołącz sobie te kółka obok, żebyś sobie pojeździł na nim. I nie mów do kobiet w taki sposób, jak powiedziałeś do mnie, bo sobie nie życzę. Tak naprawdę przyszłam do tego programu, żeby ci podnieść oglądalność, bo masz coraz mniej ludzi, którzy cię oglądają, tak więc, wiesz... powinieneś mi zapłacić, że ci rozbrykałam w ogóle cały program, bo ci niedługo zdejmą z anteny. Bo nic tutaj nie robisz po prostu. (...) I jeszcze chciałam powiedzieć, żebyś mówił do mnie pani Jolanto Rutowicz, tak? Tak, złotko? O, jak się cieszę, Jezu, że ty w końcu coś zrozumiałeś w ogóle, ty jesteś trochę, jakby, kumaty.” Po zejściu Joli ze sceny Nowicki zasłania oczy rękami, po czym mówi z satysfakcją „Voilà!” i wybucha głośnym udawanym i nieprzyjemnym śmiechem ze stłumionym „Ja pierdolę.” Figurski mu wtóruje równie głośno i sztucznie [długotrwałe oklaski, aplauz].

Ogólne wrażenie po obejrzeniu klipu nie jest zbyt miłe. 36-letni mężczyzna cyniczny, uważający się za specjalistę od obrażania ludzi, razem z 70-letnim obleśnym, aroganckim dziadem, uważającym się za zapomnianego aktorskiego geniusza, przez kilkanaście minut w napastliwy sposób zwracali się do 25-letniej dziewczyny, która, o ile mi wiadomo, krzywdy nikomu nie zrobiła. Nawet nie udawali, że oczekują ciekawej rozmowy w dobrej atmosferze. Nie ukrywali, że są w świetnej komitywie – do siebie nawzajem zwracali się familiarnie, porozumiewawczo, a dziewczynę starali się sprowokować i wyśmiać, a nawet w miarę możliwości poniżyć. Formuła programu gospodarz plus 2 gości została złamana i gospodarz z zaproszonym aktorem występowali przeciwko zaproszonej dziewczynie. Mężczyźni wyszli z założenia, że poniżenie roztrzepanej celebrytki będzie dla nich bardzo łatwe, jednak nie udało im się to. Gdyby nawet fakt poniżenia Joli Rutowicz faktycznie miał miejsce, to należałoby to uznać za niegodziwy czyn Figurskiego i Nowickiego. Upatrywanie w tym wydarzeniu jakiejś chwały dla niesympatycznego showmana i zgryźliwego starego aktora jest kompletnym nieporozumieniem. Entuzjazm z jakim portale plotkarskie odnosiły się do rzekomego poniżenia Joli był obrzydliwy, stanowił też antywychowawczy przekaz dla młodych odbiorców, którzy mogą nabrać przekonania, że publiczne poniżenie nielubianej osoby jest rzeczą godną pochwały, a przynajmniej podziwu. A wiemy, jak tragiczne konsekwencje w ostatnich latach miało upowszechnianie przez młodzież w internecie filmików ze swoimi koleżankami czy kolegami właśnie z intencją poniżenia ich.

Wspomniane wcześniej medialne reakcje w portalach plotkarskich całkowicie przekłamały zarówno przebieg programu jak i jego ogólną wymowę. Te artykuły oraz komentarze pod nimi mogłyby posłużyć za jakieś studium manipulacji, ale z konieczności temat zostanie potraktowany skrótowo. Wypunktuję typowe przekłamania.

  1. Tworzenie wrażenia, że Jola emocjonalnie nie wytrzymała presji dwóch starszych mężczyzn, którzy bądź z niej kpili, bądź ją ignorowali, doznała upokorzenia, załamania, co zmusiło ją do opuszczenia programu: „Była pracownica solarium nie wytrzymała presji i wyszła ze studia” (eFakt.pl), „Nie poradziła sobie z uszczypliwościami Michała Figurskiego i Jana Nowickiego. Wypadła żenująco. Zobaczcie” (Wideoportal.pl), „Jolka tak się wkurzyła ignorowaniem jej, że w końcu wyszła ze studia.” (Gadulek.pl). W rzeczywistości dziewczyna przez cały czas swojego występu w programie dość wyraźnie panowała nad sytuacją, a przed wyjściem, wbrew intencjom prowadzącego, wypowiedziała dość długie oświadczenie.
  2. Tworzenie wrażenia, że tylko Jola popełniała błędy językowe i wyrażała się nieskładnie, poprzez absurdalnie wierne cytowanie Joli oraz wygładzanie wypowiedzi pozostałych uczestników. Dialog Nowicki: „Słuchaj, a czy ten... a czy... a czy pani śpiewa... czy pani... ja nie wiem co...”, Jola: „Jeszcze nie, jeszcze nie (...)” w relacji zmieniono tak, Nowicki: „A czy pani śpiewa, czy co, bo ja nie wiem?” Jola: „Yyyyyy... Jeszcze nie, jeszcze nie (...)”. W innym miejscu przytoczono błąd językowy Joli: „dlaczego odeszłeś z Antyradio”, ale poprawiono przekręcone przez Nowickiego słowo „areobik” na poprawne „aerobik” (przykłady przekłamań z Pudelka). W rzeczywistości Jola popełniła sporo błędów językowych, co niestety zdarza się coraz częściej w telewizji, nie tylko jej. Przerywniki ‘yyy’, ‘eee’ miał też Figurski, choć mniej wyraziste od Joli Rutowicz. Nikt jakoś nie zwrócił uwagi na kolokwialne, niepasujące do sytuacji, stwierdzenie Figurskiego: „Gadaliśmy z panem Janem o kobietach.” Natomiast Nowicki wyrażał się po prostu niechlujnie, bo podstawy polskiego teoretycznie powinien znać.
  3. Tworzenie wrażenia, że obrażanie Joli przychodziło mężczyznom bardzo łatwo, że brała ona tę szopkę na poważnie, nie rozumiała dowcipów i nie umiała się odciąć. „Nie zauważono”, że Jola też kpiła z szopki Figurskiego – czerwonego dywanu, szampana, kwiatów.
  4. Podawanie gotowych wniosków o kompromitacji Joli za wszelką cenę: „I choć to ona podarowała Michałowi kapustę z głąbem (tak nazwał ją kiedyś dziennikarz), to i tak występ gwiazdki «Big Brothera» można nazwać totalną kompromitacją” (Koktajl24.pl).

Całe zdarzenie nasuwa smutne wnioski. Można zgodzić się, że Jola Rutowicz jest głupią celebrytką. Można przyjąć, że w bardziej czy mniej udany sposób zapełnia niszę rynkową na taki produkt. Reakcja społeczna polegająca na wyśmiewaniu tej głupoty jest zapewne wpisana w jej marketingowe założenia. Jednak nagonka jaką tu urządził Figurski była mocno przesadzona i nie pasująca nawet do zwyczajów przyjętych w specyficznym światku showbiznesu. Trudno uwierzyć, by taka nagonka mogła być dziełem przypadku, by w ani jednym portalu plotkarskim nie było redaktorów myślących samodzielnie. Część z redaktorów zapewne zadziałała zgodnie z instynktem stadnym, ale przynajmniej część z nich musiała doskonale zdawać sobie sprawę z dokonywanej manipulacji. Mamy więc w światku showbiznesu do czynienia z wszechobecnym w naszym kraju kolesiostwem, zamkniętymi korporacjami, ukrytymi mechanizmami, salonem czy kamarylą. Dlaczego sprawę w gruncie rzeczy błahą – sprawę animozji między marnym redaktorem a podrzędną gwiazdką – tak bardzo rozdmuchano? Dlaczego tego redaktorka wspiera stary wyjadacz, aktor dobrze ustosunkowany w branży? Zasmucająca jest reakcja zwrotna – niezliczone komentarze, dyskusje na forach, wpisy w blogach. Nie widać w tej reakcji żadnego mechanizmu obronnego przed działaniem stadnym. Linię zasugerowaną w wyjściowym materiale kontynuują zarówno komentarze pisane młodzieżowym wulgarnym językiem jak i silący się na prezentację głębszych przemyśleń autorzy blogów. Ci ostatni czasem zauważają sprzeczność między krytykowaniem głupoty celebrytki a samym okazywaniem zainteresowania showbiznesem tego sortu czy rozumieniem elementarnych zasad działania tegoż showbiznesu. Zagłuszają jednak te sprzeczności za pomocą różnych intelektualnych łamańców tylko po to, by na koniec stwierdzić z triumfem za Figurskim et consortes: Jola jest głupia.

Przytaczanie przykładowych komentarzy krytycznych w stosunku do Joli mija się z celem. W większości są dość infantylne, wulgarne. Nieliczne komentarze krytyczne napisane normalnym językiem z bezbrzeżną naiwnością powtarzają innymi słowami tezy komentowanych artykułów. Oto jeden z takich komentarzy, którego autor wierzy w spontaniczność publiczności w telewizyjnym studio: „Jolka, słysząc reakcje publiczności na świetne wypowiedzi Jana Nowickiego i widząc całkowity spokój Michała Figurskiego, który się nie przejął kapustą (bo to nie był głąb, jak zapowiadała Jolka), zobaczyła, że sobie nie poradzi. Może lepiej dla siebie, bo jeszcze gorzej by się pogrążyła.” Jeden z komentatorów zapałał misją edukowania tych, którzy nie zauważyli w klipie rzekomej kompromitacji Joli, jego zdaniem klip trzeba oglądać, czytając artykuł z gotową interpretacją (ten chyba na polskim zawsze jechał na brykach...): „Głupi jesteście, trzeba obejrzeć, czytając. Inaczej się to odbiera oglądając i czytając, jak obejrzycie to widać jak Figurski i Nowicki po niej pojechali, a ona pewnie nawet tego nie zauważyła. Jest głupia tak jak wy, którzy piszecie, że Nowicki się zbłaźnił czy coś.” Mówi się – uderz w stół... itd. – gdy ktoś przypomniał o Dodzie, zaraz znaleźli się jej urażeni fani: „Gdzie ty widzisz podobieństwo do Dody? Chyba jesteś głuchy i ślepy! Doda jest zdolna, piękna i jest prawdziwą gwiazdą. A z Joli robią sobie po prostu żarty. Bo nic nie umie.” Autor tego komentarza zapomniał jeszcze dodać słów z infantylnej reklamy: „Królowa jest tylko jedna i koniec.”

Jeśli chodzi o trzeźwe komentarze, zwracające uwagę na sprzeczną z faktami interpretację klipu, to były one bardzo nieliczne i szybko zagłuszane. Przykłady takich zabawnych „dyskusji”: 1) „Jola jest sprytna. Wie, jak zaistnieć w mediach. Udając idiotkę, może sobie pozwalać na wszystko i koniec końców to zapraszający ją wychodzą na idiotów...” Odpowiedź: „Tłumoku, przecież ona nie udaje idiotki. Ona nią jest. A w tych bezmyślnych gałach miała taką panikę przed Figurskim i Nowickim, że pewnie w majtki nasikała. Dobrze, że ją w końcu wyprosili, bo to była kompletna żenada.” 2) „Ci, którzy widzieli program powinni zauważyć, że kwiatów Jolanta nie przyjęła. I nie uważam, żeby to ona została «zajechana» przez prowadzącego... sytuacja chyba była zupełnie inna. Jolanta pojawiła się w programie, podniosła oglądalność i wyszła... co miała więcej robić...” Odpowiedź: „Widzieliście komentarz tej osoby która twierdzi, że oni jej tam nie pojechali!? Nie do wiary, tzn. że jest więcej takich bezmózgów w naszym kraju! Gdybym nie widziała, to bym nie uwierzyła.” Gdzie indziej w morzu pochwał dla Nowickiego, który z dnia na dzień stał się idolem młodzieży, ktoś napisał „Ten śmiech Nowickiego na końcu... taki jakiś niegrzeczny był.”

Widoczna w komentarzach estyma, jaką z dnia na dzień zaczął cieszyć się wśród młodzieży Nowicki, chałturnik z czasów PRL-u, współcześnie znany głównie z drugoplanowych ról w różnych ramotach, a całkiem od niedawna ze spóźnionego pociągu do skandalizowania, jest sama w sobie ciekawym zjawiskiem. Nagle okazało się, że obciachem jest nie znać tegoż Nowickiego. Fajnie podsumowuje to ten dialog: „Dziwię się, że można nie znać Nowickiego – klasa sama w sobie, aktor z prawdziwego zdarzenia (nie cierpi Mroczków, heheh), wymierający już, niestety, rocznik. Obawiam się, że niedługo właśnie tak będzie, mierna młodzież, mierna ich wiedza i gwiazdy pokroju Mroczków, Cichopków, i Rutowicz.” Odpowiedź: „No, ale dlaczego wiedza na temat kinematografii jest taka cenna? Mnie dziwi, że ludzie nic nie wiedzą o Banachu czy Sierpińskim... Ba, większość nawet nie ma pojęcia, że ktoś taki istniał – no, może poza tym, że w Wawie na Banacha jest szpital. A przecież były to wybitne osobistości, które są znane na całym świecie! Więc jak to jest z mierną wiedzą o świecie?” Sam Nowicki nie tak dawno w wywiadzie powiedział, co myśli o młodzieży, która dziś go tak ceni: „Szczerze mówiąc, coraz mniej lubię młodych ludzi. To okropne tłumoki, większość z nich nie wie nawet, kto to Dostojewski. Nudzą mnie, są tak naprawdę niemłodzi, nie rozmawiają ze sobą, nie piszą wierszy, nie śpiewają, nie tańczą. Wątpię nawet, czy się pieprzą. (…) Szczerze mówiąc, mam to chyba w dupie. Nie zależy mi wcale, by zrozumieć młodzież.” Dziś pewnie jego zdanie o młodzieży byłoby lepsze, bo choć może nadal nie czytają Dostojewskiego, to już poznali i cenią Nowickiego.

Pobieżny przegląd reakcji zwrotnej pozwala oszacować odsetek komentarzy idących pod prąd głównego nurtu na jakieś 5%. A są to na ogół sprzeciwy nader ostrożne, tylko delikatnie zwracające uwagę na absurd całej sytuacji. Duża ilość komentarzy bezmyślnie wyśmiewających Jolę bierze się z zupełnie naturalnej reakcji społecznej polegającej na odzwierciedlaniu emocji – ludzie dobrze się czują naśladując innych, innymi słowy: nawzajem nakręcają się takimi komentarzami. Trudniej zrozumieć, że młodzież tak łatwowiernie daje się przeciągnąć na stronę starych zgredów wbrew pokoleniowej lojalności, która nakazywałaby wesprzeć Jolę Rutowicz, nawet przymykając oko na jej mankamenty. W końcu ta sama młodzież kupuje markę Doda, nie bacząc na jej tandetność. Cała ta sytuacja może być traktowana jako symptom niepokojącego zjawiska – łatwej, zbyt łatwej, sterowności dzisiejszego młodego pokolenia, łatwości manipulacji młodzieżą i kanalizowania naturalnego młodzieżowego buntu przeciw zastanemu światu w stronę dowolnie wybraną przez architektów zbiorowej wyobraźni. W tym kontekście wmówienie masie użytkowników tezy sprzecznej z oczywistą wymową klipu, który każdy mógł obejrzeć, jawi się jako eksperyment inżynierii społecznej z wykorzystaniem najnowszych kanałów medialnych, eksperyment zakończony sukcesem. Może to być też część swego rodzaju tresury młodego pokolenia, która przyniesie efekt za kilka lat, gdy ci sami ludzie równie ochoczo wyłączą samodzielne myślenie i pójdą na wybory głosować zgodnie z życzeniem tych społecznych autorytetów, a właściwie pseudoautorytetów, które częściej i bardziej efektownie używają słów „zajebisty” albo „ja pierdolę”. Wracając do opisanego talk show: to jest właśnie ten poziom. Poziomu Figurskiego właściwie nie ma co komentować, ale wbrew początkowemu zdziwieniu umieszczeniem w tym towarzystwie uznanego aktora, Nowicki całkiem dobrze tam pasuje. Jest antypatycznym dziadem, w swoich wywiadach epatuje cynizmem oraz gęsto rzuca wulgarnymi sentencjami typu „rządzą nami pojeby”. W ten sposób młodzi ludzie ukształtowani przez zblazowanych showmanów i starców, trochę starsi ludzie, nazywający się z dumą wykształciuchami, ukształtowani przez godzinę nienawiści zwaną Szkłem kontaktowym, a na marginesie też klientela zakładów penitencjarnych, stają się wspólnie bazą wyborczą elit rządzących, które obecnie są u władzy. Świadome tego poparcia robią wszystko by rozbudować tę bazę, by jak najwięcej ludzi unikało samodzielnego myślenia i kierowało się nienawiścią, pogardą do określonych osób, grup społecznych. Konsekwentnie też do tego żelaznego elektoratu skierowane są populistyczne wystąpienia i działania polityków z opcji rządzącej.

Klip 2. Oryginalny klip co prawda zniknął, ale jeden z naszych czytelników kilka urywków specjalnie dla nas umieścił w społeczności Esnips. Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów, a jeden klip wart więcej niż tysiąc obrazów. Wobec tego zachęcam do obejrzenia dostępnych jeszcze urywków.

3 komentarze:

  1. Do autora tekstu, pchala sie na ring to dostal w ryja. Nie wiesz to nie pisz, Jolka skrzywdzila wiele ludzi, mnie bardzo dotkliwie, rozbila mi zwiazek, popadlem przez te skcz i jej swite w konflikt z prawem. Krzywdzi podstepnie i emocjonalnie,zasluguje na wsio co najgorsze,zeby zdechla jak ta swinia Jade goody,hahaha, 2 tyg. po jej smierci jej mezulek pieprzyl panieny.oby tak bylo z ta tym zaklamanym plaskikiem

    OdpowiedzUsuń
  2. pozatym czlowieku, opanuj sie to,ze Nowicki jest stary i zyl i byl aktorem w czasach PRL go nie dyskredytuje, byl i jest swietnym aktorem, ma talent a Jolka niczego oprocz pustki, kiczu i beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeezdeeeeeeeeeeeeeeeennnnnnnnneeeeeeeeeeeejjj glupoty soba nie reprezentuje! Chodzio wlasnie o obazenie tego i uswiadomienie jeszcze tym nieuswiadomionym ku uciesze inteligencji. Widze,ze jestes fanem Joli, chodz jestes dosc inteligentny wiec koniec koncow wnioskuje,ze ci za ten tendencyjny artykulik zaplacil agen Joli a moze to ty?

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpisuję w imieniu współautora bloga i autora tego wpisu, który ma wakacyjną przerwę. Na początek tłumaczę skasowanie trzeciego komentarza. Skasowałem go ze względu na użycie słowa składającego się z 328 liter ‘y’, co zaburza wygląd strony. Najlepiej zamiast krzyczącej typografii używać zwyczajnej polszczyzny i argumentów.

    Ad rem: Nie jesteśmy fanami Joli, a ten wpis był krytyką metod niszczenia ludzi w showbiznesie. Osobiście jestem krytyczny w stosunku do showbiznesu w stylu rozmaitych wymienionych we wpisie celebrytek, ale jeszcze bardziej krytyczny w stosunku do jechania po kimś na komendę – bo jeden chamek uważający się za ważniaka (Figurski) dał hasło i wszyscy za nim idą jak owce. Przy okazji wyjaśniam, że żaden z nas – autorów nie ma związków z Jolą, prywatnych lub służbowych.

    Zgadzam się, że marka showbiznesowa Jola to pustka i kicz. Ten wpis jest o czymś innym.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś? Skomentuj!